niedziela, 1 września 2013

Garnier Hydra Adapt matujący i odświeżający krem-sorbet do cery tłustej i mieszanej

Hej, przepraszam za tak długą nieobecność ale postaram się nadrobić zaległości. Miałam w planach dzisiaj post z paznokciami ale niestety poczta nie dostarczyła paczki. 
Dzisiaj recenzja kremu który używam od jakiegoś czasu, mianowicie mowa o GARNIER HYDRA ADAPT

Wiosną i latem nie wyobrażam sobie życia bez lekkiego kremu najlepiej matującego. Pielęgnacja cery mieszanej jest dość trudna. Posiadaczki cer tłustych i mieszanych zapewne wiedzą jak gruczoły łojowe zaczynają szaleć, gdy na dworze robi się bardzo ciepło. Potrzebny jest krem, który ujarzmi nadmierne błyszczenie cery. Dobrze by było, by kosmetyk ten również nawilżał skórę i zapobiegał wysuszeniu jakie często ma miejsce w przypadku kremów matujących. 


Skład:  Aqua/Water, Glycerin, Isononyl Isononanoate, Alcohol Denat., Acer Saccharinum Extract/Sugar Maple Extract, Ammonium Polyacryldimethyltauramide, Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Behenyl Alcohol, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Biosaccharide Gum-1, Cammelia Sinensis Leaf Extract, Capryryl Glycol, CI 42090/Blue1, CI 47005/Acid Yellow 3, Citronellol, Disodium Ethylene Dicocamide PEG-15 Disulfate, Glyceryl Stearate Citrate, Limonene, Linalool, Mannose, Phenoxyethanol, Pyrus Malus Water/Apple Fruit Water, Silica, Sodium Acrylates, Crosspolymer-2, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Parfum/Fragrance (F.I.L B158083/1). 

Opakowanie: krem ma postać wygodnej tubki w kolorze miętowym z białą zatyczką. Do kosmetyku dołączony jest kartonik z informacjami o produkcie i jego składzie. Tubka z założenia jest bardziej higieniczna niż klasyczny słoiczek, do którego wprowadzamy palce.


Zapach: delikatny, z gatunku świeży, choć w pierwszym odczuciu wyczuwam woń alkoholu, to prawdopodobnie Alcohol Denat., który jest na 3. miejscu w składzie kosmetyku. Gdy nałożymy krem na twarz zapach alkoholu się ulatnia i pozostaje już przyjemna, orzeźwiająca woń kosmetyku.


Konsystencja: jak podaje producent jest to krem-sorbet. Sorbet kojarzy mi się z zimnym deserem ze zmiksowanych owoców, w którym można zobaczyć malutkie grudki. Tak samo jest w przypadku tego kremu. Gdy się dokładnie mu przyjrzymy ujrzymy mini grudki, które się wyczuwa pod palcami podczas aplikowania kremu na twarz. Dla mnie akurat jest to minus, gdyż mam wrażenie, jakbym miała chropowatą strukturę skóry. Wolałabym aby krem miał kremową i gładką konsystencję. Zaznaczam jednak, że jest to oczywiście moja subiektywna opinia. 


Działanie: zgadzam się z opinią producenta, że krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawiając tłustej warstwy. Będzie idealny na wiosnę i lato. Niestety gorzej jest z matowieniem. Mojej mieszanej cery ten krem nie matuje. W mojej opinii jest to typowy lekki krem nawilżający. Myślę, że z matowieniem tłustej skóry także sobie nie poradzi. Po pół godzinie, jeśli nie zaaplikuję pudru świecę się już na dobre.

Moja ocena 3,5/5
Oceniam ten krem zatem jako typowo nawilżający. W tej funkcji spełnia bardzo dobrze swoje zadanie. Skóra gest wygładzona i nawilżona. Dobrze nadaje się pod makijaż. Podkłady na nim się nie wałkują. Krem nie powoduje pogorszenia cery, nie uczula. Za plus uważam wyciąg z zielonej herbaty w połowie składu (pogrubione) oraz, roślinny eliksir, brak parabenów.  

XX Magda